Ładna pogoda, to usiadł na zewnątrz, poza tym chciał by go widziała. Czekał trochę nic jeszcze nie zamawiając bo Mel zaraz powinna być. Był ubrany w http://images.asos-media....0/image4xxl.jpg i okulary przeciwsłoneczne ofc. Palił papierosa
No ona ma sukienke w Szafie ;p
No niemniej.. Mel przyszła w sumie prawie punktualnie.Bo była 16:02.
Wypatrzyła go i podeszla do stolika.
-Cześc..wybacz za małe spóxnienie - powiedziała.Cóz..ona lubiła punktualnośc więc dla niej te 2 min to tez spóźnienie już hehe.Siadła na przecowko niego.
-Zamawiales już? - zapytała
Spojrzał na nią, uśmiechnął się i zgasił papierosa
- hej, hej...nic się nie stało - uśmiechnął się do niej miło i odmachnął dym tam od nich.
- nie, czekałem na Ciebie. - machnął na kelnerkę by podała im kartę. On wiedział co chce, ale podał jej by sobie wybrała.
- ładnie wyglądasz, bez grabi - dodał z uśmiechem.
-Aha..no to spoko - powedziala a jak podeszła kelnerka wzięła sobie menu.
-Noo dzieki..w sumie..zapomniałam zabrac ze sobą.. - rozesmiała się.
-To dla mnie..Mrożona Caramel Macchiato i muffin jagodowy - złozyła zamówienie.
-Co tam? trafiłeś tu przypadkiem czy świadomie? - puściła mu oczko
Popatrzył na nią i pokręcił głową
- ha ha ha ...ale śmieszne! - uśmiechnął się jednak i zamówił sobie szarlotkę i jakąś cappuccino z bitą śmietaną bo nie miał ochoty na nic zimnego i mocnego
- mam wizytówkę tego kolesia od alarmów - wyjął z kieszeni i jej podał. Wgl to okulary już miał na stoliku a nie na nosie bo to chyba nie fanie jak jedna osoba ma a druga nie
-N co..jak Kuba Bogu tak.. - powiedziała z małym uśmieszkiem na ustach.
-Oooo...fajnie, dzięki - wzięła kartke i przeczytała sobie.Schowała do torebki, ktora zawiesiła pewnie na krześle.
-Mam nadzieje, że mnie nie będie to majątek kosztowało i sa w porzadku? - zapytała.jej tam nie przeszkadzało więc se mógl siedziec w okularach
- ale powiedziałem też komplement...gdzie mój? - bo jemu nie powiedziała nic miłego ;p
- są spoko, ale jakaś kawka przyspieszy ich pracę - puścił jej oczko. Ach te majstry! Dostali zamówienia
- a tak co słychać? Żadnych nieoczekiwanych gości?
Eh..normlanie..no dobra..pomyslmy...wygladasz zdecydowanie porzadniej niz przy pierwszym spotkaniu.CHoć..nie abym wtedy miała narzekac na widoki - powiedziała smiejśc sie leciutko.
-Aha..no okey..najwyzej jak cos zawala to pozwe i ich i ciebie.. - zażartowała.
-Nie..niestety..bo było calkiem zabawnie..więc..jakbyśznów się zapomniał to wpadaj...garaż udostepniony..no póki alarmu jeszce nie ma
- lepiej? hmm to jeszcze mnie nie widziałaś jak się odwalę - puścił jej oczko lekko flirtując. Oj teraz był na loozie, ale jak się odwali elegancko a potem koszule rozepnie :3
- więc możemy kiedyś gdzieś razem wyskoczyć - uśmiechnął się miło i nabrał sobie śmietany na łyżeczkę, a potem ją zjadł.
- noo dzięki - jego?! za co?!
- a z chęcią wpadnę, ale nie w takim stanie jak wtedy. Tylko nie podłączaj klamki do prądu
-Hmm...no nie widziałam..moze kiedyś zobaczę..kto wie.. - powiedziala Mel.Cóz..jak będzie sie gdzieś na bal wybierać jakiś i nie będzie miala z kim to se gomoże wypożyczy xD
-Hmm..no spoko..filharmonia?Albo jakiś..ne wiem..bal czy cos..wies.z.tak bys sie mógł..wystroić.. - zasmiała się.Bo raczej to laski się stroiły xD
-nie ma sprawy... - a tak, ze jej złych doradził.Dla zasady :P
Zaśmiala się.-Oj..no wiesz co..to nic z zabawy..bez sensu tak..grabie nie pójda w ruch - westchnęła i sie napiła kawki.
-No ale..jak tam u ciebie? Odpusciłes take..balowanie sobie?
O ile bal bez alko ;p
- coś pomyślę. A może...teatr? - uśmiechnął się lekko tajemniczo. Już wpadł na genialny pomysł!
- lubisz zabawy z grabiami?? - roześmiał się kręcąc głową i dziabnął ciasto.
- trochę tak. baluję w domu - powiedział pół żartem pół serio.
-No w sumie..tez o tym pomyślałam ale..nie jest to dla ciebie nudne czy coś..no wiesz..w końcu coś tam z tym masz wspolnego.. - powiedziała.
-Ale spoko..jakas fajna sztuka czemu nie..wieki nie była w teatrze - powiedziala Mel.
-Ostatnio polubiłam.. -wytknęła mu język i oderwała sobie kawałek muffina i zjadła.
-Oj..ale chyba nie tak bardzo co?I nie sam ze sobą? - zapytała.Bo jak tak to kiepsko
- teatr nigdy mi się nie znudzi. Poza tym wiem co jest dobre, a co nie - no i ma zniżki ;p albo nawet za darmo jakieś dobre miejsca. No właśnie tak ale się nie przyzna
- żartowałem, ale wino wieczorem do pracy...jak najbardziej - bo on taki romantyk...alkoholik ;p
- to kiedy Ci pasuje? Albo podeślę Ci terminy z opisami sztuk i coś wybierzesz
-No to spoko..jak beda cos fajnego grali to daj znać..sobie tak wszystko tak załatwie bym miała wolny wieczór.. - powiedziala Melody z usmiechem.
-Noo to fajna praca..jak dodaja do tego wino - puściła mu oczko.
-Noo podeślij..przejrzę na spokojnie..choć..podaj tlyko te dobre co chcesz sam obejrzec..by potem nie było, że jakieś dziadostwo wybiorę..bo ja sie nie znam.. - powiedziała sobie tam skubała muffinke.
-A że tak niedyskretnie spytam..jakas Pani Bradleyowa jest? - no bo potem nie chciała miec przerabane xD
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum